Odcinek 22: "Will the Circle be Unbroken?"

Vivian · Wysłany: Sob 18:18, 09 Mar 2013 Temat postu:

Lubię Hannę, ale dopiero od teraz na poważnie mnie denerwuje. A co do Arii... Jest niby kochana, ale ten jej związek z Ezrą jest nieco śmieszny, bo oni w sumie... Serio, ile razy byli poza jego mieszkaniem?

Marionette · Wysłany: Sob 20:44, 09 Mar 2013 Temat postu:

hahaha, no też się kiedyś z tego śmiałam, praktycznie wszystkie ich sceny są w... mieszkaniu Ezry :D
co jeest bardzo dziwne, a wręcz jak właśnie napisałaś śmieszne, ale i tak ich lubię :d
poza tym .. jest przeprzeprześliczna *.*

Vivian · Wysłany: Nie 13:35, 10 Mar 2013 Temat postu:

Nie wiem, jak dla mnie Aria wydaje się być czasem taką egoistką, że zastanawia mnie, czemu nikt poza Meredith nie zwalił jej ze schodów... xD

Marionette · Wysłany: Nie 16:59, 10 Mar 2013 Temat postu:

hahahah, o nie!
zrzucić ze schodów to mogą Em :D
nie no, lubie je wszystkie, ale chyba masz rację, czasem jest troche egoistyczna ;d

Vivian · Wysłany: Nie 17:11, 10 Mar 2013 Temat postu:

Wiesz, "trochę" to w przypadku Arii mało powiedziane. Od początku mam wrażenie, że je wszystkie powinno się zrzucić ze schodów, bo w chwili obecnej Hanna i Aria promieniują takim egoizmem, że hej... xD

Dark · Wysłany: Nie 17:18, 10 Mar 2013 Temat postu:

w ogóle ona zachowują się jakby były ślepe na wszystko co dzieje się dookoła. a przecież po takiej katordze jaką miały z A-Teamem powinny mieć nerwy na postronkach i wszędzie węszyć spisek.

Marionette · Wysłany: Nie 18:15, 10 Mar 2013 Temat postu:

wyobrażam sobie scene, w której wszystkie naraz spadają ze schodów :D

co racja, to racja, bije od nich egoizm, ale i tak je lubię ;]

Libby · Wysłany: Nie 18:20, 10 Mar 2013 Temat postu:

ja im po części się dziwię i po części nie. A czemu się nie dziwie? Ponieważ już tyle przeżyły... I sądzę, że dzięki temu nabrały odwagi a nie strachu :)

Vivian · Wysłany: Nie 18:20, 10 Mar 2013 Temat postu:

rockshoot · Wysłany: Śro 16:51, 13 Mar 2013 Temat postu:

Właśnie denerwuje mnie to, że nie nawet się nie domyślają, że w okół nich dzieje się coś złego. Tym bardziej, że A już tak bardzo namieszało w ich życiu.